Tosia

Tosia, w pełni zdrowa i urocza 6 latka z niezmierzonymi pokładami energii, niespodziewanie 24 listopada ubiegłego roku trafiła na Oddział Intensywnej Terapii jednego z warszawskich szpitali pediatrycznych w stanie ciężkim. Niezdiagnozowana w początkowej fazie hospitalizacji choroba z zawrotną prędkością siała spustoszenie w małym organizmie. Przestały pracować nerki, postępowały zmiany w mózgu. Stan pogarszał się z dnia na dzień, a z Tosią nie było żadnego kontaktu.  

Aż w końcu postawiono diagnozę – Tosia cierpi na atypowy zespół hemolityczno-mocznicowy (tzw. aHUS), chorobę rzadką, lecz niezwykle niebezpieczną. Jednak dzięki zastosowaniu najnowocześniejszych programów leczniczych właściwych dla tego schorzenia - Tosia dostała szansę na „drugie” życie. I stopniowo, powolutku jej organizm zaczął walczyć i zwyciężać. Parametry medyczne zaczęły się poprawiać... Jednak jak to w medycynie – organizm czasem robił krok w przód, czasem dwa w tył. Teraz symboliczny dzień 17 marca będzie dla Tosi i jej rodziny dniem jej ponownych narodzin i szczęśliwego wybudzenia. I ten dzień ponownych narodzin będzie przez Tosię obchodzony równie hucznie, jak tych pierwszych. Bo w sumie, kto powiedział, że urodzin nie możemy świętować dwa razy do roku.

Już niebawem, bo 25 marca, Tosia opuści gościnne, ciepłe i bezpieczne progi Kliniki Budzik. Miejsca, w którym dane jej było mieszkać i „śnić swój sen” od stycznia 2022. Dzięki doświadczeniu, wiedzy i otwartym sercom całego personelu Kliniki; dzięki licznym ciociom i wujkom z personelu fizjoterapeutycznego, medycznego oraz szerokiemu gronu zaangażowanych specjalistów o wielkiej cierpliwości i korczakowskim podejściu do dzieci -  Tosia skończyła dziś śnić ten sen i wróciła do czekającej na nią rodziny i przyjaciół. Godziny ćwiczeń, terapii i szereg innych atrakcji zapewnianych przez Budzik - dały wspaniałe rezultaty pozwalające Tosi z nadzieją patrzeć w przyszłość... i wkroczyć w nią z taką samą energią i niemal taką samą sprawnością, jak przed diagnozą. Oczywiście przed Tosią jeszcze wiele trudów i wyzwań, ale opuszcza Budzik bogatsza o armię przyjaciół z tego przyjaznego miejsca.